piątek, 10 czerwca 2011

Bieganie w letnim deszczu :)

Wreszcie się trochę ochłodziło, 16 stopni i słońce nie praży więc wyszłam dziś biegać o 15:00 dla odmiany. Zarówno dla mnie jak i dla Pajki pogoda idealna :) na początku trochę chłodno ale już po kilku minutach w sam raz, a jak już się trochę zgrzałyśmy to zaczął kropić deszczyk :) Cudowne uczucie chłodnych kropli na rozgrzanej twarzy. To chyba jesień będzie naszą idealną porą na bieganie. Wiosna i lato jest idealne żeby zacząć bo słoneczko i ładna pogoda daje powera ale ja nie mogę biegać jak grzeje słońce. W naszej okolicy mnóstwo osób biega teraz w dzień przy temp. 25 stopni np. a dla mnie to jest masakra. Za to dziś w wiatr i deszcz nie było nikogo hehe :) Ostatnio jak biegałyśmy z Pajką rano, ona potem od razu wskoczyła do kanałku (tzw. smródki) żeby się schłodzić a ja stałam na brzegu i patrzyłam z zawiścią i mało brakowało a wskoczyłabym za nią :)
Dziś w końcu całkiem dobrze przebiegło mi się 3 serie po 10 min., bo wcześniej było trochę ciężko, mam nadzieję że już będzie lepiej teraz :)
Na koniec scenki z życia: Pajka nie rozpyyyyyyychaj się tak!!!

1 komentarz: