niedziela, 12 czerwca 2011

Jedziemy na zawody!

              

Klamka zapadła i już nie da się stchórzyć :) Wczoraj oficjalnie zapisałam Pajkę i siebie na nasze pierwsze zawody. To już w przyszłą sobotę, więc trzeba się psychicznie przygotować. Zawody są w Łodzi, starty zaczynają się od 17:45, więc będziemy musieli wyruszyć z Warszawy wczesnym popołudniem. Trasa została skrócona ze względu na wysokie temperatury do 2,5km więc powinnyśmy dać radę :) Czas i pozycja na mecie to już inna sprawa ale jako osoba zupełnie początkująca nie będę płakać z powodu ostatniego miejsca :) Najważniejsze zobaczyć jak to jest, mam nadzieję że nam się spodoba i to nie będą ostatnie nasze zawody. Ponieważ są tam w okolicy jeziorka to mam plan żeby Pajkę zmoczyć przed samym biegiem, żeby nie było jej gorąco. Mam też nadzieję że sama trasa jest przez las, no i że o tej 18:00 już choć trochę się ochłodzi bo ciężko mi się biega jak jest gorąco a ja raczej do jeziorka nie wskoczę :)

Dziś postanowiłam zmienić trochę nasz trening i zamiast biegać na czas 3x10min. to zamierzam przebiec 2x2,5km i przy okazji zmierzyć sobie czas ile nam to zajmie. Zobaczymy czy bardzo mnie męczy taki dystans (do tej pory to było mniej więcej 3x1,5km). Wieczorkiem napiszę jak poszło.
                       ....................................................................
Już po biegu, wycisk był całkiem spory :) Przebiegnięcie 2,5km trasy zajęło nam trochę więcej niż myślałam, (nie było lekko) czyli 21 min. Po krótkim odpoczynku pobiegłam jeszcze 10 min. (drugi raz 2,5km chyba nie dałabym rady, a nawet jeśli to nie chcę przesadzić na początek). Mimo że czas długi to i tak niezle bo pierwszy raz przebiegłam 20 min. bez przerwy :) Nie wiem czy nie za szybko sobie narzucam te zmiany i wydłużanie biegu, najwyżej po zawodach trochę przystopuję :)

2 komentarze: