niedziela, 8 kwietnia 2012

Świąteczne szaleństwo

Kolejny szary, zimny poranek, na termometrze 3 stopnie. Coś wiosna w tym roku się nie spieszy. Jeden plus jest taki że to dobra pogoda na treningi z psami więc staram się korzystać póki się da :) Wczoraj psiaki miały dosyć kiepski dzień ponieważ po jednym dłuższym spacerze rano cały dzień spędziły pod świątecznym stołem. Byliśmy na obiedzie u moich rodziców, który przeciągnął się do wieczora. Dziś rano jako że to święta chciałam sobie trochę pospać więc wyszłyśmy na "poranne" bieganie koło dziesiątej. Psy oszalały ze szczęścia. Korba biegała jak nakręcona, Pajka za nią, przez chaszcze, błoto, wodę itp. Prawie przez cały czas rozpierała je energia, dopiero pod koniec trochę zwolniły. Ja biegłam sobie spokojnym tempem za nimi. Biegałyśmy jak zwykle 45min. potem jeszcze trochę spaceru dla rozluźnienia. Wiał zimny wiatr więc w drodze do domu jeszcze trochę podbiegłyśmy bo zimno mi się zrobiło w mokrych od potu ciuchach. Psiaki się wylatały konkretnie i znowu po powrocie do domu padły spać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz